Akurat dziś o poranku, zawitała do mnie kochana przyjaciółka, a mnie na sam jej widok przyszła ochota na nutelle (nasz zestaw numer 1), teraz cały dzień o niej myślę i postanowiłam, że będzie dziś przedmiotem moich zainteresowań. Poza tym jest prawdziwym pocieszeniem w dołku, łyżka (!) nutelli to prawdziwy balsam dla duszy. ; )
Nutella jest to krem orzechowo - czekoladowy. Wyprodukowany w latach 50. XX wieku przez firmę Ferrero.
Kto jej nie lubi? Ja osobiście nie znam nikogo takiego. Każdemu na widok tego pysznego czekoladowego kremu cieszy się mordka. To zjawisko nie jest dziwne. Czekolada na kanapkę zawsze brzmi zdrowiej i mniej kaloryczniej niż zwykła czekolada w kostkach. Jednak nie jest tak naprawdę. Kiedy dziś przestudiowałam zawartość mojego faworyty wśród kremów do smarowania chleba, nie ukrywam, zaskoczyłam się, posmutniałam, a na końcu stwierdziłam, że przecież to było do przewidzenia i że w głębi wiedziałam, że wszystko co mówią na temat nutelli to kłamstewka. Albo ogromne kłamstwa!
Składniki Nutelli:
- cukier,
- olej roślinny,
- orzechy laskowe,
- kakao odtłuszczone,
- mleko w proszku,
- laktoza,
- serwatka w proszku,
- lecytyna sojowa,
- aromat.
Nutella to ponad pół słoika zwykłego cukru, kalorycznego, słodkiego, niezdrowego, morderczego cukru. Nie ma w niej ani grama mleka, samo w proszku. A zapewnienia na wieczku, że zawiera polskie mleko? Po co to? Zawsze zastanawia mnie po co takie kłamstwa, ludzie nie zwracają przeważnie uwagi tak czy tak na skład, a oburzenie po poznaniu prawdy, zawsze zostaje. Zostawia ślad niechęci.
Chociaż wiem, że nutella nie odejdzie z mojego menu, pozostanie tam na jeszcze długo, długo, tak długo, że moje dzieci będą jeszcze ją konsumować. Więc oburzeniu nie ma co, trzeba pogodzić się z polskim, jak i światowym, marketingiem, ogólnym kłamstwem, zachłannością za wszelką cenę i nauczyć się ograniczać mega kaloryczne kanapki ze sławną nutellą.
Dobrej nocy, jutro mnie czeka rozpoczęcie moich wakacji, wyjeżdżam, trzymajcie się,
Sticklerka